18 września 2008

Gdyby moi uczniowie wiedzieli, jak bardzo cierpię przeskakując z jednego fragmentu muzyki na kolejny! A tyko w taki, ekspresowy i skondensowany sposób, mogę w ogóle cokolwiek im przemycić. Mówię tu głównie o uczniach gimnazjum, chociaż 5 i 6 klasa podstawówki też już jest niestety zarażona tą dziwną chorobą, która objawia się całkowitym ignorowaniem muzyki.
Jak bardzo zasmuciło mnie to, co zastałam w szkole, w której zaczęłam uczyć. Jak straszna jest ta pustka w oczach gimnazjalistów! A, przecież ja nie jestem na tyle naiwna, żeby wierzyć, że uczynię z nich melomanów. Przyszłam otwarta na ich propozycje. Na ich muzyczną wizję świata. Jednak, oni tak mało słuchają, a jeśli już to jeszcze mniej wiedzą o tym, czego w ogóle słuchają. W 90% nie mają żadnego pomysłu na swój styl. Co gorsza - oni nawet nie wiedzą, czego nie lubią!!!
O nie, basta, stop, nie mogę teraz dłużej o tym pisać, bo za bardzo się denerwuję.
Wiem jedno. Zależy mi na nich.

Brak komentarzy: