Dlaczego w Polsce śpiewanie uważane jest za czynność wstydliwą? Nie mam tu na myśli żenujących występów pseudogwiazdek muzyki pop, ale zwykłych ludzi. Dlaczego nawet zaśpiewanie zwykłego 100 lat na rodzinnej imprezie wiąże się dla większości z tak dużym poczuciem zażenowania? To mruczenie wtedy pod nosem, nie patrzenie prosto w oczy i rumieńce na twarzy! Na Boga - czyż jest coś bardziej naturalnego w muzyce od śpiewu? Przecież nie wymaga to żadnych zdolności, tylko otwartości i radości. Nawet ja, jako muzyk, wolałabym słyszeć wokół i bez specjalnych okazji śpiewane przeróżne piosenki, pieśni etc. a nie tylko w telewizorze te niby idealne wykonania udziwnionych kompozycji.
Ludzie - śpiewajmy! Nie zastanawiajmy się, jak to robimy, tylko śpiewajmy! Nie bójmy się i odnajdźmy w sobie radość z tego, że także przez śpiew możemy wyrażać siebie. Rozśpiewajmy Polskę. Nie każdy z nas musi mieć talent, ale każdy z nas może to robić z głębi serca, a to jest najważniejsze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz