Zamek Królewski, Schola Cantorum Gedanensis, utwory chóralne Krzysztofa Pendereckiego
Ten chór kocham i podziwiam od dawna. Wiedziałam więc, czego mam się spodziewać. Ale pierwszy - i to nie jest żadna przesada - tak, już pierwszy dźwięk wydany przez tych cudownych śpiewaków, sprawił, że oniemiałam. Takie piano! Taką barwą! Dlatego jednego, jedynego dźwięku, warto było tam przyjść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz