22 kwietnia 2011

Ornitolog przed sądem

 Tutaj artykuł na ten temat.

28 marca 2011

Stoję obok

Jak ciężko, gdy widzisz łzy w oczach bliskiej Ci osoby i nie ma słów, które by przyniosły ulgę.

26 marca 2011

Szczurki

Ze specjalnymi pozdrowieniami dla Jaśnie Pani M. ;)

22 marca 2011

18 marca 2011

Jak fajnie, jak fajnie, jak fajnie

Widziałam gila, widziałam gila, widziałam gila!
I stadko zięb i stadko zięb i stadko zięb!
Mam fioła, mam fioła, mam fioła....

15 marca 2011

Dobrze, że uczniowie dbają i o naszą edukację!



Proza Wasza i nasza

Klasa 5:
Na ziemi leżał multum ciał. Z jednej i z drugiej strony.

Z dziennika:
X. określa boginię niezgody mianem "bogini chaosu i burdelu".

13 marca 2011

Czasami lepiej nie szukać...

...w tym przypadku łosia

10 marca 2011

Madame Butterfly

6  marca byłam w Operze Narodowej na Madame Butterfly G. Pucciniego.
Szłam przepełniona wielkimi nadziejami, a obsada tego dnia jeszcze zwiększała moją niecierpliwość.
Hiromi Omury, odtwórczyni tytułowej roli,  nie miałam okazji jeszcze słyszeć, ale jej narodowość obiecywała powiew świeżości.
Zabrzmiały pierwsze dźwięki i...nic. No, właśnie - nic się w mym sercu nie zadziało. I tak było już do końca.
Lubię operę, kocham operę i bardzo łatwo się na spektaklach wzruszam. A, tu - tylko fantastyczna scenografia (jak zwykle) Borisa Kudlicki zapewniała obcowanie z pięknem. Nie po raz pierwszy byłam na tym wystawieniu spektaklu i nie po raz pierwszy zachwyciła mnie jej czystość i prostota (chociaż jest jedna scena, która razi mnie za każdym razem).
Co do muzyki... niestety, nie wiem, na czym to polega, że Orkiestra Opery Narodowej ZNOWU była na pierwszym planie. Zagłuszała wszystkich i jedynie Artur Ruciński (Konsul Sharpless) wyszedł z tej nierównej walki zwycięsko (chociaż w III akcie nie zawsze było to oczywiste).
W ogóle najlepiej pod względem muzycznym zaprezentowali się: Małgorzata Pańko (Suzuki) i właśnie Artur Ruciński. Od lat kibicuję ich karierom i sądzę, że absolutnie są gwiazdami światowego formatu. Obydwoje nie tylko mają piękne, nośne głosy, ale zawsze pięknie aktorsko prezentują swoje postaci.
Wsłuchując się za to w kolejne arie Madame Butterfly i Pinkertona (Sergey Semishur) doszłam do smutnego wniosku (chociaż niby dlaczego miałby mnie on smucić?), że ta opera Pucciniego w ogóle mnie nie zachwyca. Żadna z arii nie zapada w sercu, ani uchu na dłużej. Żadna też nie daje śpiewakowi możliwości pokazania swojego talentu technicznego. Nic w tej muzyce nie porywa! Nic!
I jeszcze na koniec powrócę do orkiestry - to, co się działo na początku III aktu - pomyłki, nierówna gra, to po prostu wstyd. Po raz kolejny muszę ze smutkiem przyznać, że ta orkiestra zaskakuje mnie tylko wtedy, gdy jest w stanie od początku do końca zagrać coś porządnie. Tylko porządnie.
Podsumowując -spektakl absolutnie przeciętny, zagrany i zaśpiewany bez emocji.

28 lutego 2011


26 lutego 2011

Jak dobrze

Że są jeszcze takie skrzyżowania


25 lutego 2011

Dziękuję

Zawsze z wielkim wzruszeniem odkrywam w starych nutach uwagi zapisane przez moje nauczycielki gry na fortepianie.

bez przedramienia
                           od razu
        palcem
                                                   tajemnica (połóż rękę)
                 każda nuta
                                                                                 otwieraj aktywnie rękę

Było Was 5, a każda z Was uczyła mnie jeszcze bardziej kochać ten instrument.
Jednym z najpiękniejszych będzie rok w którym mogłam zamykać się na kilka godzin w ćwiczeniówce i grać, grać, grać!
Dziękuję - byłyście/jesteście Muzykami - Pedagogami.

P.S. Dla Was dzisiaj przypominam sobie i realizuję każdą uwagę w 15 inwencji trzygłosowej J. S. Bacha

W sklepie

- Dzień dobry, szukam takiego groszku do farby, po którym jest baranek na ścianie..
- W następnej alejce


tjaaa...

23 lutego 2011

Dzień Walki z Depresją

Nie ignorujmy, nie umniejszajmy.
www.leczdepresje.pl  www.depresja.org.pl

13 lutego 2011

DagaDana

Byłam wczoraj na koncercie zespołu DAGADANA. Ani jednej ich nuty wcześniej nie słyszałam, ale opis zespołu wiele obiecywał. Jak było? Hmmm...Na pewno nie był to czas stracony, ale nie przestawił w moim sercu żadnej cząstki. Raczej ciekawostka, bardzo sympatyczna zabawa niż...no, właśnie - sztuka?
Jak ładnie określiła to osoba, z którą byłam:
- To takie sympatyczne i niczego nie zmieniające. Jak otworzenie okna lub umycie się.

4 lutego 2011

...

Nie wiem, kiedy ostatnio słyszałam tak silną osobę
wywiad Ewy Wanat z Nataschą Kampusch

3 lutego 2011

Może kiedyś...

23 stycznia 2011

Nic dodać, nic ująć

Żeby ustalić relację motywacji słowotwórczej, trzeba sformułować parafrazę słowotwórczą, tj. wielowyrazowe określenie synonimiczne analizowanego wyrazu i stwierdzić, który wyraz zawarty w tej parafrazie można uznać za podstawę słowotwórczą danego derywatu - pamiętając, że podstawa musi być formalnie i znaczeniowo prostsza od derywatu.

21 stycznia 2011

Małe zmiany

Trochę zmieniłam bloga. Przyzwyczajenia są niebezpieczne.

17 stycznia 2011

Polscy papieże

3 klasa gimnazjum:
- Który z Polaków zasługuje na pomnik?
- Jan Paweł II, ponieważ był jednym z niewielu polskich papieży i jako pierwszy zmarł w 2004 r.

10 stycznia 2011

Wrrr

Nienawidzę zdania
CO NAS NIE ZABIJE, TO NAS WZMOCNI,
bo to nieprawda, nieprawda, nieprawda!!!

6 stycznia 2011

Ukraina

W autobusie rozmawiałam z nieznaną mi wcześniej Ukrainką. Była to bardzo miła rozmowa, bo Ukraina jest krajem bliskim mojemu sercu. Zeszłyśmy na tematy kulinarne i zaczęła zachwalać tamtejsze zupy. Gdy zauważyłam, że zupy te są bardzo treściwe i gęste, wygłosiła z uśmiechem:
- A, zupa to do najedzenia ma być, czy do umycia głowy?
Co racja, to racja :)


Mona Lisa

- Jaki tytuł ma utwór, który chciałeś nam zagrać?
- "Mona Lisa"
...

uczeń zagrał "Dla  Elizy"

2 stycznia 2011

...

Nie jest łatwo powrócić. Wszystko jedno, czy do danej przestrzeni, czy osoby. I, co z tego, że wiemy, że to będzie już inne miejsce i zmieniona czasem osoba. I tak, za każdym razem, zaskoczy nas ten nowy element, drobiazg, nawyk, tembr głosu.
My też powracamy inni. Tamta ręka dotknie już innej twarzy, innego serca.